Prezenty przywiezione z podróży

Z ostatniej podróży, o której pisałam w poście Juta, Grodzisk, Chełmoński i coś jeszcze, przywiozłam, podarowaną przez Jutę, herbatę "Wiśnie w rumie". Jeszcze jej nie próbowałam, czekam na specjalną okazję. Poza tym w Wilii "Radogoszcz" otrzymałam w prezencie materiały promocyjne miasta (publikacje książkowe, koszulkę, płytę CD, pocztówki).



Wydawnictwa promocyjne z Popradzkiego Parku Krajobrazowego zostały przywiezione mi  przez B. i K. z przykazem, abym przeczytała i pojechała tam wszystko sprawdzić na własne oczy. Jakby tego było mało, dodatkową zachętą do podróży w Beskidy jest pierniczek, kupiony na lokalnym jarmarku.


Do pierniczka dostałam od U. herbaty: "Mandarynka z imbirem" - na jesienne chłody i "Wspomnienia z Toskanii" - na upalne lato.


Z Mazur otrzymałam od G. i J. malutki magnes z kwiatami lawendy. Chciałabym tam pojechać i zobaczyć te lawendowe pola aż po horyzont. Jak na razie mogę się cieszyć tulipanami i oliwkami na serwetkach od T. oraz szafirkami i makami na serwetkach od B. (te ostatnie zaczynają już na Polesiu powoli kwitnąć).


Na koniec zagadka - do czego służy przedstawiony poniżej przedmiot? Dla ułatwienia dodam, że jest to rzecz wyjątkowo użyteczna. No i oczywiście jest to prezent, własnoręcznie wykonany przez P. (Grażynę proszę o niewyjawianie tajemnicy). 

Serdecznie dziękuję za prezenty. Wszystkie sprawiły mi ogromną radość. Nic, tylko wybierać się w kolejną podróż. Brakuje mi jedynie biletu w jedną stronę:)

P.S. Tajemniczy przedmiot, zaprojektowany i wykonany przez P., to podstawka pod tablet. Brawo, Agniecha:) Ale, jak widać w komentarzach, można wymyślić jeszcze inne, równie ciekawe, zastosowania.

32 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, na razie ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam:)

      Usuń
  2. Ha ha ha!! a uzywasz? to jeden z wynalazkow ladniej wykonanych przez P. postaral sie dla Ciebie! zawsze obiecuje sobie, ze zrobie zdjecia wszystkich jego tworow innowacyjnych ale jakos tego nie robie!a bylo tego bardzo duzo, czasem gdzies sie gubia ku mojej uldze.
    Ale masz duzo tych herbat, nazwy ich inspiruja bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, ha:) Wiem, że P. się bardzo postarał - ja na Twoim miejscu fotografowałabym wszystkie twory innowacyjne (a nawet można by było opatentować niektóre). Rzadko używam tego czegoś, więc i to coś czeka na większe zainteresowanie z mojej strony (ale trzymam na podorędziu - tak na wszelki wypadek).
      Nazwy herbat inspirują do marzeń o podróżach:)

      Usuń
  3. Prezenty bardzo miłe, coś dla ciała i coś dla ducha :)
    Co do tego przedmiotu,to szkoda że nie widać jaki on duży jest. Mam jednakowoż duże podejrzenia, że to podstawka na telefon komórkowy jest :) Zgadało nam się z Grażyną że jej P. i mojego tatusia łączyło identyczne wyczucie estetyki i bardzo solidne wykonanie robionych przez siebie przedmiotów :)))
    Oczywiście życzę jak najwięcej ciekawych podróży!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak!! z tego co Maria opowiadala to bardzo podobne byly to pomysly i wykonanie...dzialaja ale jak to wyglada!!!

      Usuń
    2. Mario, pal licho estetyka, jak prezent od serca, to wygląd nie jest ważny:) Za życzenia dziękuję:)

      Usuń
    3. Grażyno - najważniejsze, że działają:)

      Usuń
    4. W przypadku mojego taty to nie chodziło o prezenty, ale o prace remontowe w domu :)

      Usuń
  4. Nie zgadnę, ale przedmiot z drewna więc sam w sobie ładny.
    Herbatki zapowiadają się smakowicie, a Beskidy warto zobaczyć.
    Pamiętam z dzieciństwa książkę "Rogaś z Doliny Roztoki"
    Śliczne serwetki dzisiaj sama siebie wyciągnęłam za uszy z hurtowni serwetek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hurtownia serwetek, oooo, jak tam musi być ciekawie:)
      Trochę już połaziłam po Beskidach, ale chętnie mogłabym pojechać tam kolejny raz:)

      Usuń
  5. Herbatek pysznych masz tyle, że o ho ho ! Pierniczek już masz, więc w Beskidy czas ruszać :) Mnie też się przypomniała się moja ulubiona książka z dzieciństwa "Rogaś z doliny Roztoki". ... A co do tego bardzo przydatnego przedmiotu, to może jest to podstawka do książki, żeby móc np. czytać przy jedzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beskidy muszą jednak trochę poczekać:) Nie jest to podstawka do książki...

      Usuń
  6. Komentarz powyżej, to ja, ale znów mój Chłop się logował, a tego nie zauważyłam.
    Usuń tamten komentarz, Arteńko i zostaw mój jeno ;)

    Długopis sobie można tam położyć, żeby ze stołu nie zlatywał, albo pędzel :))
    Herbatki wyglądają pysznie, serwetki - ...... super :)) U nas też maki widziałam, w niedzielę, przy autostradzie A2 kwitły ;)
    "Rogasia" też pamiętam, jako lekturę, chociaż do końca treści już niestety nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia ale masz przystojnego meza :)

      Usuń
    2. Maki u mnie coraz bardziej się wychylają ze zboża. Przedmiot nie był w zamyśle projektowany na długopis, ale przecież można spróbować.

      Usuń
  7. Artenko, coz za piekne prezenty :)
    Patrze na ten zagadkowy przedmiot i nic mi nie przychodzi do glowy...
    Zycze Tobie i bliskim Ci osobom kolejnych pieknych podrozy oraz sympatycznych podarunkow :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Brawo, Agniecha, czyżbyś miała taką samą?:)

      Usuń
  9. Łał, ile fajnych prezentów, przynajmniej połowę chciałabym mieć;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro maki powoli zaczynają kwitnąć to Ty pewnie powoli zaczynasz zabierać się do pisania posta o onych :) A może już go napisałaś?
    Ciekawam czy wypatrzycie znowu, gdzieś blisko siebie, jakieś makowe pole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Post się nadal pisze:)

      Usuń
    2. Skoro się już pisze to znaczy, że będzie, fajnie :)
      Dopiero zaczynają swoje kwitnienie i jakiś czas będą nas cieszyć swoją obecnością :)

      Usuń
    3. U nas maki kwitną do końca czerwca:)

      Usuń
  11. Na tym większym kawałku stawia się kubek, a w szparze kładzie łyżeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zagadka rozwiązana, dziękuję wszystkim za podzielenie się pomysłami na zastosowanie kawałeczka drewna:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.